Jakiś czas temu pisałam o moich ćwiczeniach TU
Wówczas obiecałam, że napiszę o moim odżywianiu się, o tym co jem i na co
uważam, bo nie samymi ćwiczeniami osiągniemy to na czym nam zależy, czyli idealną, szczupłą sylwetkę, jak również i przede wszystkim zdrowie;)
Poniżej bardzo dużo informacji na temat zdrowego odżywiania się.
Jeśli uważnie przeczytasz, zrozumiesz;)
Moja dieta ( zaznaczam, że dieta dla mnie to nie odchudzanie się, ale
określony sposób odżywiania ) to:
Dużo jajek
Dużo drobiu
Dużo sera białego i żółtego
Wszystkie rodzaje mięs
Ryby
Szynka, polędwica
Sałatki jarzynowe takie jak kalafior, kapusta, ogórki – oprócz marchewki i
buraków
Truskawki, arbuz – innych owoców nie potrzebuję jeść
Lody
Uwielbiam ziemniaki, ale od czasu do czasu
Bardzo rzadko makaron
Majonez, masło (żadnych margaryn słonecznikowych)
Jak jogurty to tylko naturalne, nie jem
odtłuszczonych - odtłuszczone także są dobre
Słodyczy i ciast na co dzień nie jadam - ale kiedy już zjem to w rozsądnych
ilościach.
Jem chleb, czasem bułki, ale w bardzo małych ilościach – zdarza się, że
dwie kanapki na trzy dni
Dlaczego właśnie te produkty,a nie inne są w mojej diecie od wielu lat?
Postaram się to wyjaśnić .
Większość naszej nadwagi jest spowodowana spożywaniem węglowodanów, takich
jak np:
białego pieczywa, makaronu, cukru, miodu , słodkich owoców o wysokim
indeksie IG , ziemniaków (skrobia), chipsów, piwa , warzyw takich jak
(marchewka, buraki) , produkty wysoko przetworzone czyli ziarna z których
usunięto błonnik a wraz z nim usunięto składniki odżywcze.
Produkty te stały się źródłem pustych kalorii - usunięto błonnik, aby produkty te można było szybciej ugotować. ( Dlatego w Ameryce jest dużo grubasów, bo jedzą " na szybko")
Produkty te stały się źródłem pustych kalorii - usunięto błonnik, aby produkty te można było szybciej ugotować. ( Dlatego w Ameryce jest dużo grubasów, bo jedzą " na szybko")
Dopuszczam w swojej diecie dobre węglowodany z owoców, warzyw i pełnych
ziaren, nie dopuszczam węglowodanów z których usunięto błonnik. Błonnik- posiada
substancje odżywcze i opóźnia trawienie przez co dłużej nie czujemy głodu.
Jak wyżej napisałam owoców i warzyw nie jem dużo, jeśli jem to wybieram te
które mają najmniej cukru z niskim indeksem IG .
Najlepiej jeść jarzyny zielone czyli brokuły ,sałata, ogórki, kapusta,
kalafior, czerwone jarzyny mają dużo cukru.
Owoce - jeśli jabłko to ze skórą bo zawiera dużo pożytecznego błonnika.
Bezpieczne są też grejpfruty i owoce jagodowe- takie jak maliny i truskawki- są
moimi ulubionymi owocami;)
Bananów nie jem, mają bardzo wysoki indeks glikemiczny, zbliżony do ananasa
i mango tych owoców należy unikać. Poza tym, owoce te powodują u mnie wzdęcia, jest mi ciężko na żołądku, czy któraś z Was też tak ma? Czujecie wzdęcie
brzucha, ja tego uczucia nie znoszę!
Należy pamiętać, że choć owoce mają dużo błonnika, to zawierają również
dużą ilość fruktozy-cukru owocowego! Mało kto o tym pamięta.
Moje zasady, może rady dla innych ;)
Nie jem owoców na śniadanie. Owoc zjedzony rano jako pierwszy posiłek może
spowodować większe wydzielanie insuliny i pobudzić chęć na następne.
Lepszy jest cały owoc, niż picie soku, bo sok nie ma błonnika a ponadto w
postaci soku wprowadzasz do organizmu więcej cukru.
Jedna kromka białego chleba jest gorsza od łyżeczki cukru, nawet lody są
lepsze.
Ziemniaki uwielbiam, ale czasami zastępuję je kalafiorem.
Chleb, spróbuj zastąpić liściem sałaty, ja nie mam tego problemu bo chleba
praktycznie nie jem.
Jeśli jednak zjem kromkę chleba z pełnego ziarna rano nie jem go już
wieczorem!
Czekolada gorzka oczywiście jest lepsza niż mleczna.
Generalnie, gram tłuszczu ma więcej kalorii niż gram węglowodanów.
Dawniej uznano, że węglowodany są mniej tuczące. W rzeczywistości jest
odwrotnie!
Jedząc tłuszcze szybko zaspakajamy głód i w rezultacie wiemy kiedy
przestać.
Zmniejszając ilość węglowodanów możemy jeść więcej białka i tłuszczów.
Ponieważ tłuszcze i białka znacznie skuteczniej od węglowodanów wywołują
uczucie sytości, to mało prawdopodobne jest, żebyś siedziała do późnego
wieczoru przed telewizorem pochłaniając kolejne kęsy steku;)
Natomiast łatwo sobie wyobrazić , że przez kilka godzin przegryzasz chipsy
lub ciasteczka;)
Zamiast słodyczy jedz orzechy lub migdały, zawierają dobre , zdrowe kwasy
tłuszczowe a ponadto sycą.
Cukru nie potrzebujemy do niczego (poza sprawieniem sobie przyjemności), zaś niektóre rodzaje tłuszczu są
niezbędne do funkcjonowania organizmu i zachowania szczupłej sylwetki, nienasycone
pomagają schudnąć.
Tłuszcze nienasycone bogate są w kwasy omega 3 i 6 - możemy je znaleźć w
rybach (łosoś, tuńczyk i inne),orzechach, jajkach, oliwie z oliwek, oleju
rzepakowym - tłuszcze te pomagają nam schudnąć -spalają nasz tłuszczyk w
okolicach brzucha, obniżają trójglicerydy, zapobiegają cukrzycy, zapobiegają
zawałom serca i udarom, zmniejszają kleistość komórek krwi, wspomagają w
leczeniu depresji .
Nie jesz tłuszczu tyjesz to nie żart.
Tłuszcz wydłuża trawienie i opóźnia opróżnienie żołądka. Dłużej więc nie
jesteś głodna. Tłuszcz chroni przed utratą ciepła, umożliwia wchłanianie
witamin A,D,E,K stanowi budulec błon komórkowych i hormonów. Jego niedobór
utrudnia pracę mózgu. Skóra traci jędrność, cera staje się wysuszona i cienka
jak papier. Tłuszcz wygładza skórę i zapewnia jej elastyczność.
Kwasy omega 3 i 6 uczestniczą w produkcji hormonów
odpowiedzialnych za spalanie tłuszczu. Stabilizują produkcję insuliny, a nadmiar insuliny zwiększa skłonność do
tycia. Kwasy omega 3 obniżają jego poziom.
Uwielbiam jajka, jem je w każdej postaci i w dużych ilościach. Zapewne niektórych to zaniepokoi, gdyż przez lata
przestrzegano przed nimi ze względu na dużą zawartość cholesterolu.
Tymczasem
okazało się, że jajka nie zawierają tłuszczów nasyconych i podwyższają nie
tylko zły cholesterol , ale i dobry co
jest korzystne na równowagę pomiędzy
dobrym a złym cholesterolem ( a to jest
najważniejsze!) .Żółtko jest dobrym źródłem naturalnej witaminy E i dobrych
białek.
Ogólnie rzecz biorąc, pożywienie nisko tłuszczowe nie jest najlepszym
pomysłem tłuszcze zastępuje się węglowodanami, a to węglowodany są tuczące!.
Jednak nisko tłuszczowe produkty mleczne , jak ser, mleko czy jogurt są
wyjątkiem od tej zasady , gdyż mają dobre właściwości odżywcze i nie tuczą.
Jedzmy wołowinę, wieprzowinę, cielęcinę i baraninę , dużo drobiu i ryb.
Jedzenie to jedna z niezawodnych przyjemności życiowych, wybierając
właściwe produkty możesz jeść do syta, nie musisz liczyć kalorii;)
Dziewczyny!
Rano kiedy się budzę, mój krwiobieg jest stosunkowo czysty i aby utrzymać go w tym stanie nie wprowadzam do organizmu złych węglowodanów!!!
Rano kiedy się budzę, mój krwiobieg jest stosunkowo czysty i aby utrzymać go w tym stanie nie wprowadzam do organizmu złych węglowodanów!!!
Jem na śniadanie omlet z dwóch jajek z dwoma plastrami chudego bekonu
usmażonego na oleju rzepakowym, lub masełku, czasem
jajecznicę albo jajka ugotowane z moim ukochanym majonezem.
Pewnie będzie ci brakować chleba – ale
jeśli tylko oderwiesz myśli od chleba reszta organizmu też sobie poradzi;)
Jednak, każdy musi sobie stworzyć własną wersję odżywiania, wypróbować jak
działają na nas różne potrawy, wiedzieć po czym przybieramy na wadze, moja mama
np. może zjeść całą gorzką czekoladę i nic, a jak zje trochę makaronu zaraz to
widzi na wadze i na tym to polega.
Ale zapewniam, że jajka, sery, drób, ryby, mięso, wędliny możesz jeść
spokojnie!
Jeśli
macie pytania na temat poszczególnych produktów lub inne, pytajcie- spróbuję
odpowiedzieć :))
Ps. Co to jest ten Indeks Glikiemiczny - łatwiej będzie wybrać
Ps. Co to jest ten Indeks Glikiemiczny - łatwiej będzie wybrać
produkty mniej tuczące.
Indeks glikiemiczny pokarmu wskazuje, o ile po jego spożyciu wzrośnie
poziom glukozy we krwi w porównaniu ze wzrostem spowodowanym przez taką
samą ilość białego chleba.
Żywnośc o niższych indeksach powoduje wolniejszy wzrost , a następnie
spadek poziomu cukru we krwi niż pokarmy o wyższych indeksach .
Czytałam, że liczne badania udowodniły, że pokarmy o niskim indeksie
glikiemicznym zaspakajają głód na dłużej i zmiejszają przez to
późniejsze łaknienie.
Przykłady IG niektórych produktów:
chleb biały IG 101
chleb wieloziarnisty IG 69
ziemniaki gotowane IG 89
młode ziemniaki IG 101
frytki IG 107
ziemniaki pieczone IG 158
kasza jęczmienna perłowa 36
ryż biały 83
wiśnie 32
grejfruty 36
brzoskwinie 40
pomarańcze 47
gruszki 47
śliwki 55
jabłka 56
winogrona 62
kiwi 83
mango 86
banan 89
ananas 94
arbuz 103
Dynia 107
kukurydza 78
marchewka 70
zielony groszek 68
pomidory 23
brokuły < 20
szparagi < 20
brukselka < 20
kalafior < 20
ogórek kapusta <20
szpinak<20
wszystkie odmiany sałat<20
grzyby wszystkie odmiany<20
papryka wszystkie odmiany<20
fasolka szparagowa zielona <20
jak widać warzywa są najlepszym źródłem węglowodanów
makaron wstążki 46
makaron nitki 50
makaron rurki 64
lody 87
mleko pełnotłuste 39
mleko odtłuszczone 46
Mam nadzieję, że jest to dla Was zrozumiałe ;)
bardzo lubię czytać tego typu teksty, zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje.
OdpowiedzUsuńWiększość produktów,
które napisałaś też stosuję :)
O proszę, jaki mądry post.
OdpowiedzUsuńWielu rzeczy nie brałam pod uwagę w jadłospisie.
Może dzięki Tobie uda mi się to zmienić :)
Tylko chleb...uwielbiam.... :)
Agnieszko, chleb ale w rozsądnych ilościach, tak jak napisałam w poście jedna kromka chleba jest gorsza od łyżeczki cukru!
UsuńWłaśnie o zmianie żywienia dzisiaj myślałam. Zmotywowałaś mnie. A ja widzisz ciągle jakieś owoce podjadam i myślałam, że to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe :) Mogłabyś napisać Twój przykładowy jadłospis na 1 - 2 dni?
OdpowiedzUsuńWażne pytanie:
Usuńczy ty chcesz utrzymać swoją wagę, czy chcesz schudnąć?
Akurat w tej chwili jestem na takim etapie, że chciałabym 4 kg zrzucić. Mniej stresujący tryb życia zrobił swoje... Jem małe, regularne posiłki, ćwięczę (od pół roku), ale niestety moje nadprogramowe kilogramy nie spadają. Zastanawiałam się jak kompunujesz posiłki. Twój obiad to zawsze ryba lub mięso + warzywa?
UsuńPostaram się na dniach odpisać na Twoje pytania.
UsuńInformacje na temat odrzywiania posiadam między innymi z książki Arthura Agatsona nie jest to lekarz dietetyk lecz lekarz kardiolog, który opracował własną dietę , która nie miała na celu odchudzanie ale popawę stanu zdrowia, a przy okazji utratę wagi.
UsuńA oto co mnie do niej przekonało - cytat z ksiązki : " ńie jest to dieta niskowęglowodanowa . Nie jest też dietą niskotłuszczową . Uczy natomiast , jak oprzeć odżywianie na właściwych tłuszczach i węglowodanach."
" W połowie lat dziewiędziesiątych byłem jednym z wielu kardiologów rozczarowanych niskotłuszczową i wysokowęglowodanową dietą zalecaną przez Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne jako właściwa metoda odżywiania się i utrzymania odpowiedniej dla zdrowia masy ciała. Żaden z propagowanych wówczas niskotłuszczowych sposobów żywienia nie był niezawodny, szczególnie w dłuższej perspektywie. Oczywiście moja troska nie dotyczyła wyglądu pacjętów , tylko dziesiątków problemów z sercem i układem
krwionośnym wynikających z otyłości. Szukałem diwty, która pomoże zapobiec tym schorzeniom i cofnąć procesy, które już się rozwinęły.
Nie znalazłem takiej diety, ale za to opracowałem własną. Obecnie radzę sobie niemal tak samo swobodnie z zagadnieniami związanymi z odżywianiem, jak z tematyką kardiologiczną.
Często występuję z wykładami dla lekarzy, badaczy i innych specjalistów opieki zdrowotnej zajmujących się ustaleniem dla pacjętów rozsądnych diet, które pomogą im schudnąć.
Wprawdzie zainteresowałem się dietami, żeby stosować je w celach leczniczych, ale obecnie widzę , jak ogromną rolę odgrywają korzyści estetyczne związane z chudnięciem, ponieważ to własnie one tak skutecznie motywują zarówno młodych, jak i starszych do przestrzegania określonych zasad odżywiania- znacznie skuteczniej, jak się wydaje, niż perspektywa zdrowego serca.Poprawa wyglądu podnosi nas na duchu, co jest korzystne dla całego organizmu i pomaga wielu pacjętom ustrzec się przed powrotem do
złych nawyków żywieniowych. Ostatecznym rezultatem jest zdrowy uklad sercowo - naczyniowy a to własnie było moim celem, kiedy zaczynałem badania".
Jeśli chciała byś dokładnie poznać ten sposób odżywiania -polecam Ci kupić książkę.
Jeśli chcesz stacic kilka kilogramów to ,to co napisałam powinno Ci pomóc.
Proponuję przez dwa tygodnie - ułożyć sobie jadłospis tyko i wyłącznie z tych produktów, które podaję niżej - po tym czasie- wracasz do normalnego jedzenia pamiętając o wyborze dobrych węglowodanów i dobrego tłuszczu.
Jajka,chudy bekon, chude wędliny, filet z kurczaka, filet z indyka, polędwica wołowa i wieprzowa, cielęcina, ryby,owoce morza, ser biały chudy, orzechy ( 10 szt) , oliwa z oliwek, olej rzepakowy, papryka wszystkie kolory,szparagi, cebula, czosnek, pieczarki, szpinak, kalafior, pomidory, kapusta, sałata, cytryna, majonez nie odtłuszczony do smaku,woda, herbata,kawa.
Ja slyszalam, ze owoc powinno sie jesc wslasnie naczczo, gdyz z jedzony po posilku po prostu fermentuje.
OdpowiedzUsuńNikt Ci nie każe jeść owoców po śniadaniu czy po obiedzie - - ja
Usuńjestem tak syta po śniadaniu i po obiedzie- nawet o owocach nie pomyślę
- jeśli na śniadanie zjesz kromkę z pełnego ziarna, a do obiadu
jarzyny -to masz już wystarczającą ilośc węglowodanów - owoc jeśli
masz ochotę możesz zjeść mędzy posiłkami głównymi.
Każdy organizm jest inny - musimy wybierać te produkty , które nam
odpowiadają, biorąc pod uwagę dzisiejszą wiedzę na temat białka,
tłuszczu i węglowodanów.
Fajny post.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlu, ale sie rozpisalas :) podoba mi sie Twoje podejście do żywienia, mam prawie takie samo- czasem niestety nie jestem w stanie odmówić sobie słodyczy, a orzechy nie pomagają ...
OdpowiedzUsuńŚwietny post;)!
OdpowiedzUsuńKochanie , wszystko to prawda ! Ale osobiście nie wyobrażam sobie takich wyrzeczeń ! Jedzenie to dla mnie rozkosz i przyjemność, nie poświęciłabym tego tylko dla wyglądu, dlatego dla równowagi - systematycznie ćwiczę . Przed otyłością ratuje mnie chyba tylko fakt , że nie przepadam za słodyczami : ) , ale nadrabiam te kalorie makaronami i pieczywem : )) Co zrobić , taki mój los : )
OdpowiedzUsuńWiesz moje odżywianie nie jest dla mnie wyrzeczeniem, ja od welu lat je stosuję i świetnie się po nim czuję ;)
UsuńJem tak nie tylko dla wyglądu, ale również dla zdrowia.
W takim razie wyrazy uznania - ja nie mogę poradzić sobie z nadmiarem chleba i makaronów w mojej kuchni, choć bardzo bym chciała .
UsuńPieknie to wszystko podsumowałaś Olu. Jest tu wiele racji ale i sprzeczności. Naukowcy i dietetycy mają wiele różnych opinii, bo każdy z nas jest inny i potrzebuje swego własnego zlotego środka! Myslę, ze ćwiczenia to podstawa, w koncu każdy znajdzie na to choćby 10 min dziennie! Ale gdy się ćwiczy , potrzebna jest odpowiednia dieta.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :) Lubię czytać o racjonalnym odżywianiu i wprowadzać je u siebie :-) Tym bardziej, że mam kilka kg do zgubienia. Ale jak powtarzam robię to przede wszystkim dla organizmu żeby lepiej czyli zdrowiej funkcjonował a i ja wtedy będę się lepiej czuć :)
OdpowiedzUsuńPs. Jajka też uwielbiam :)
Bardzo fajnie się czyta takie posty :)
OdpowiedzUsuńA jajca są super :)
Bardzo dobrze,że zwracasz uwagę na to co jesz.Odpowiednia dieta jest bardzo ważna i wpływa na nasze zdrowie,wygląd i samopoczucie.Napisałaś wiele mądrych rzeczy.Zastanowiła mnie tylko sprawa z marchewką i burakami-wykreśliłaś je z jadłospisu zupełnie? No i jajka,owszem są zdrowe,ale nie należy jeść ich zbyt często.
OdpowiedzUsuńNO właśnie szczerze powiem mnie też to zaskoczyło ...przeciez marchew i buraki to witaminy, buraki są bardzo pożywne, soki z buraka i marchwi ...nawet słuchałam o tym właśnie :)Biorąc pod uwagę że Ja buraki bardzo lubię, a jajka też jak i owoce i jadam wiele bo lubię, jak to powiada mój mąż,,jesz te owoce i warzywa jak kartofle ''...haha:)Myślę że dobra dieta to jeśc wszystko tylko w odpowiednich ilościach nie przesadzając ...jedyne czego nie jadam to pieczywa białego na rzecz ciemnego pełnoziarnistego i też faktycznie niewiele :)Ale makaron musi byc ..hah, ryby uwielbiam pod każdą postacią, drób też ale nie za dużo no i słodycze faktycznie ograniczam ....ciacho zrobię, ale jak zjem kawałeczek to wszystko, no do tego cwiczenia, basen plus w rower ....myślę że ruch to bardzo ważna sprawa ....ajjjj wiele by jeszcze można mówic:)
UsuńSatin - , Jajka są dla nas korzystne, wbrew temu co sądzono dawniej. Dziś
Usuńwiadomo, że żółtka jaj są źródłem naturalnej witaminy E i mają
neutralny lub korzystny wpływ na równowagę pomiędzy dobrym a złym
cholesterolem.
Nie jem marchewki ponieważ za nią nie przepadam a ponadto posiada
wysoki IG. To nie znaczy, że nie można jej jeś , wszystko można , ale
jednych produktów więcej a innych mniej.
W poście uzupełniłam co to jest Indeks Glikiemiczny - łatwiej będzie wybrać
produkty mniej tuczące.
Beatko -
UsuńNie przeczytałaś dokładnie co napisałam ;) dobre węglowodany to te z
jarzyn więc także z marchewki czy buraków, ale jedne mają wysoki IG a
drugie mniejszy - więc to zależy od Ciebie jakie wybierzesz, czy chcesz
schudnąć, czy utrzymać wagę którą masz. Należy unikać węglowodanów z
białej mąki i cukru;)
A jeszcze dodam, że co to jest indeks glikiemiczy, dopisałam w poście
UsuńOK OLU Przeczytam jeszcze raz na spokojnie:)Nie twierdzę, że nie masz racji, Ja po prostu aż tak nie analizowałam żywności, może z racji tego iz uważam że nie mam zbytnich problemów z wagą, raczej utrzymuje się, a wyniki badań zawsze rewelacyjne;)
UsuńJa po prostu uważam że najlepiej jest słuchac swojego organizmu i Ja osobiście tak robię:)Jak chce mi się słodkiego to zjadam kawałeczek czekolady, ale nie tabliczkę ani dwie :)
Mogę powiedziec że w moim odżywianiu nie ma miejsca dla białego pieczywa, bo nie lubię, wszelakich napojów gazowanych, chipsów, żadnych frytek i takich tam, za to dużo warzyw i owoców, ryby i chude mięsko, ale jak ochota najdzie to i schabowego małego zjem ...hahah:)
UsuńCzytając co jesz to jest dokładnie to o co mi chodzi - jeśli nie jesz dużo chleba, ziemniaków, słodyczy, - reszta jest jak najbardziej w porządku.
Chyba, że chciałabyś schudnąć to wtedy możesz np zamienić marchewkę na inne jarzyny o mniejszym IG ;)
Mój sposób odżywiania stosuję od lat i jest mi zupełnie naturalny ;)
Ps. ja też uwielbiam kotlety schabowe;)
Zieniaki sporadycznie, dużo kasz i ryż, makaron zdarza się ale niewielką porcję :)Chleb ciemny wieloziarnisty a najlepiej zrobiony własnoręcznie na zakwasie :)
UsuńP.S. Ale jutro jednego pączucha nie odmówię ...hha:)
Jestem dość wyczulona na posty o żywieniu (takie zboczenie zawodowe),niektórzy piszą kompletne bzdury a inni biorą z tego przykład.Po przeczytaniu "dużo jaj" poprostu się nieco przeraziłam :)Wiem,że są zdrowe,chodziło mi o to,że np jedzone codziennie przyniosą więcej szkody niż pożytku.Twój post uważam za bardzo wartościowy.Przyczepiłabym się tylko do tego masła,w szkole uczono mnie,że jest ono zdrowe jedynie dla dzieci a osoby dorosłe powinny jeść margaryny miękkie.Jeśli chodzi o margaryny twarde,to zgadzam się z Tobą,że z nich trzeba absolutnie zrezygnować.
UsuńW wielu jednak przypadkach mój jadłospis pokrywa się z Twoim :)
xoxoxo
Satine- Jeśli chodzi o tłuszcze to lepszy od masła- jest olej rzepakowy, oliwa
Usuńz oliwek, olej archaidowy zgadzam się i dieta o której piszę tak to
właśnie przedstawia, co do margaryny to nie jestem przekonana, masła
dużo nie jem bo nie jem dużo chleba a do gotowania używam oleju. Co do
jajek najnowsze badania dopuszczają je do codziennej diety.
Arthur Agatston lekarz kardiolog , ktory opracowal dietę według
najnowszej wiedzy- tak pisze ""W jadłospisie śniadaniowym używamy sporo
jajek, co zapewne zaniepokoi niekt orych czytelników , gdyż przez lata
przestrzegano przed nimi ze względu na dużą zawartość
cholesterolu.Tymczasem okazało się, że jajka nie zawierają tłuszczów
nasyconych i podwyższają nie tylko zły cholesterol , ale i
dobry.Żółtko jest dobrym źródłem naturalnej witaminy E i białek.
Zatem jajka są dopuszczalne." Ja napisałam
co jest najlepsze - i wybór należy do nas, ja od czasu do czasu jem
masło, bo go po prostu lubię margaryny nie lubię.
Satine - zajrzyj jeszcze do powyższej odpowiedzi na pytanie osoby anonimowej o sporządzenie jadłospisu odp. z dnia 07.02.2013 g0dz. 12.07.
Usuńpozdrawiam serdecznie;)
Twój post bardzo mnie zainteresował. Nigdy bym nie przypuszczała, że tak zdrowo się odżywiasz, tzn szczupłe osoby raczej nie zawracają uwagi na to co jedzą, a tu proszę.
OdpowiedzUsuńKurde, żeby mi się tak chciało zdrowo odżywiać...
Buziaki :*
Jak niestety mnie mam tego problemu - od zawsze miałam sporą niedowagę, a trzy lata temu zdiagnozowali u mnie celiakię. Może i jedzenie bezglutenowe "nie tuczy", ale też nie specjalnie smakuje... Ludzie zazdroszcze mi figury, tymczasem wyobraźcie sobie życie bez "normalnego" makaronu, chleba i wszystkiego, co zawiera mąkę pszenną, żytnią...
OdpowiedzUsuńPozdr.
shoppanna
ło rany ale duzo zasad - mój tryb zycia w wiecznym biegu sprawia ze czesto nie mam czasu jesc ale warto pomyslec o wprowadzeniu pewnych regulacji :)
OdpowiedzUsuńJa również żyję w biegu, ale uwierz mój sposób odżywiania stosuję od lat i jest mi zupełnie naturalny ;)
UsuńDobry tekst,niestety jako dietetyk z paroma rzeczami nie mogę się absolutnie zgodzić:)m.in. "Cukru nie potrzebujemy do niczego (poza sprawieniem sobie przyjemności)" ,"Błonnik- posiada substancje odżywcze i opóźnia trawienie przez co dłużej nie czujemy głodu." i paroma innymi,ale opisałaś tu swój sposób odżywiania,a nie pisałaś naukowy esej więc się już nie czepiam i pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią posłucham Twoją wersję na temat cukru i błonnika. Dodam tylko że ja nie napisałam, żeby całkowicie organiczyć cukier, ale ograniczyć jego ilość ;)
UsuńCukier(węglowodany) to podstawowe źródło energii organizmu.Chronią białka ustrojowe (brak węglowodanów w diecie powoduje rozkład białka i spalanie aminokwasów)węglowodany regulują metabolizm tłuszczów, a w przypadku niedostatecznej ilości węgli (100g/dobę)tłuszcze nie ulegają całkowitemu spaleniu.Powstają ketony, które zakwaszają organizm.Dobrze zbilansowana dieta zakłada 55% energii pochodzenia właśnie z węglowodanów.Do nas należy tylko dopilnowanie żeby nie były to śmieciowe cukry.
UsuńBłonnik nie posiada substancji odżywczych jest to substancja roślinna, która nie ulega trawieniu (więc nawet gdyby posiadał substancje odżywcze nie miałoby to dla nas żadnego znaczenia). Nie opóźnia trawienia,ale pęcznieje w żołądku dając uczucie sytości,zmniejsza wchłanianie cholesterolu i trójglicerydów, obniża ciśnienie,reguluje rytm wypróżnień (najprościej mówiąc wiążąc wodę i formując masy kałowe)i wiele, wiele innych cudownych właściwości, o których mogłabym napisać książkę:)
Owszem węglowodany są jednym ze źródeł energii dla ludzkiego organizmu. Są łatwo dostępne , gdyż występują praktycznie w każdym produkcie, dlatego niedobór ich nam nie grozi. Janie napisałam aby ich
Usuńnie jeść przeciwnie aby jeść te najlepsze zawarte w jarzynach, owocach i ziarnach. Zgadzam się z tym co napisałaś:
cytuję " Do nas należy tylko dopilnować żeby nie były to śmieciowe cukry".
Co do błonnika - cytuję słynnego kardiologa Artura Agatstona - " W produktach z pełnego ziarna cukry i skrobia są związane z błonnikiem i składnikami odżywczymi , zatem jedząc je, otrzymujemy niejako cały pakiet. Podczas przetwarzania ziarna błonnik(a przy okazji inne potrzebne składniki) zostaje usunięty, żeby można było łatwiej i szybciej
ugotować na przykład ryż. Tyle, że w rezultacie spożywamy samą skrobię, dostarczając organizmowi wyłącznie kalorii-pustych, gdyż pozbawionych składników odżywczych i błonnika"
" W szkole medycznej uczono mnie, że jedynym negatywnym skutkiem spożycia cukru jest próchnica zębów. Jeśli pamiętasz lata siedemdziesiąte , to
zapewne przypominasz sobie , że przeciwstawiano wówczas zdrowy chleb,makaron i ryż szkodliwemu mięsu.
Czego nauczyliśmy się od tamtych czasów? Bardzo dużo.Przede wszystkim , gdy Ansel Keys prowadził swoje badania , nie wiedziano jeszcze, że
błonnik odgrywa tak ważną rolę w naszym odżywianiu. Dopiero w latach siedemdziesiątych zaczęto go doceniać . W 1980 roku doktor Keys napisał
książkę podsumowującą jego badania. Stwierdza w niej , że błonnik może być ważnym czynnikiem nie uwzględnionym w jego wcześniejszych pracach."
pozdrawiam ;)
Mój sposób odżywania jest bardzo podobny do Twojego. Jajka wiodą prym :-) dużo sera ( ale nie żółtego), jogurtów owocowych i mleka. Mięso to przede wszystkim wołowina i drób. Ziemniaki i makaron bardzo rzadko. Duuuuzo warzyw i owoców, wyłączając banany. Pieczywo jedna, max dwie kromki dziennie. Jakieś małe ciastko do kawy ( tzw, suche). Cukru w ogóle nie używam. No i dużo wody mineralnej.
OdpowiedzUsuńAle się opisałam :-)) Pozdrawiam:-)
O rety! Nie sądziłam, że można żyć żałując sobie tego,co najsmaczniejsze:) Myślałam, że tak odżywiają się tylko modelki. Ja jem wszystko w dużych ilościach, szczególnie słodycze, makarony i pieczywo. Nie wyobrażam sobie takiego życia. Będąc człowiekiem uwielbiającym jedzenie byłabym bardzo smutna stosując takie zasady żywieniowe. Zdecydowanie wolę być pulchna:)
OdpowiedzUsuńMona zupełnie nie zrozumiałaś mojego posta;)
UsuńMoje życie jest cudowne, dlatego że moje odżywianie jest dla mnie przyjemnością ;)
Poza tym myślę, że modelki zupełnie inaczej się odżywiają jak wyżej napisałam ;)
Jak ja bym chciała tak racjonalne podchodzić i mieć silną wole. I tak kończy się przy słoiku z nutellą...
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam jeść.... na szczęście nie tyje i utrzymuje formę chociaż chciałabym się trochę ograniczyć i zacząć ćwiczyć.... tylko brak mi motywacji.Bardzo ciekawy post:)
OdpowiedzUsuńMuszę wziąć sobie do serca Twoje rady, bo o wielu rzeczach nie wiedziałam :P.
OdpowiedzUsuńNp. myślałam, że owoców nie ma co sobie żałować bo nie tuczą :D...
Buziaki :*.
W nadmiarze wszystko tuczy:) Trzeba ograniczyć tylko te najsłodsze.Banany np. skoro są polecane przy dużym wysiłku fizycznym sportowcom np. to wiadomo, ze dają sporo energii, a energia to dużo cukru, nie bez przyczyny na górskie wędrówki powinno się zabierać czekoladę.A ostatnio przeczytałam, że lepiej i zdrowiej, zamiast napoju izotonicznego po wysiłku fizycznym , jest zjeść banana właśnie.
UsuńZapomniałam jeszcze-np. banany są polecane dzieciom w czasie biegunek i wymiotów, bo szybko uzupełniają utraconą energię i elektrolity własnie.
UsuńDżoena ja napisałam post o moim sposobie odżywiania, kobiety 36 letniej;)
UsuńZagadzam się że inne potrzeby mają dzieci, czy sportowcy ale ja już w tej kwestii się w poście nie wypowiadałam, to zupełnie inna dyskusja;)
Dżoena, węglowodany są jednym ze źródeł energii dla ludzkiego organizmu. Są łatwo dostępne , gdyż występują praktycznie w każdym produkcie, dlatego niedobór ich nam nie grozi. Ja nie napisałam aby ich
Usuńnie jeść przeciwnie aby jeść te najlepsze zawarte w jarzynach, owocach i ziarnach!
Z jednej strony masz rację z 'cukrem', tym cholernie nieadekwatnym słowem, powiedzmy, ze dla mnie to się nazywa glukoza. Ale niestety nasz mózg jest w stanie pracować tylko na glukozie - przykład stan po przedawkowaniu insuliny u pacjenta z cukrzycą. Dlatego nie zgodzę się, że ograniczanie węglowodanów, a zamiast tego zwiększanie spożycia jajek i mięsa jest dla nas dobre. Dobre jest tylko wizualnie, bo masz rację nie tyjemy, ale niestety dla naszych tętnic to nie jest dobre. Cholesterol będzie się odkładać w tętnicach, jeśli przesadzimy ze spożywaniem go. Poza tym za dużo białka też nie jest dobrym pomysłem, bo azot jest szkodliwy. Moim zdaniem po prostu trzeba jeść wszystkiego po trochu, z rozsądkiem, nie przejadając się. Moim zdaniem cholesterol zewnętrzny trzeba ograniczyć, bo argument, że jest szkieletem dla hormonów, mieliny itp itd. traci znaczenie, kiedy poszukamy w literaturze, że nasz organizm jest taki sprytny, że sam wytwarza sobie cholesterol z acetylo-CoA, więc sami wyprodukujemy tyle ile potrzeba plus troszeńkę nadrobimy zewnętrznym i starczy. No i niestety jak mamy podwyższony cholesterol, to leki- tzw. statyny zablokują syntezę, ale tylko cholesterolu wew. produkowanego przez nas. Więc jak nie ograniczymy, to leki nie pomogą, tylko dieta uboga w cholesterol. Tyle ode mnie i według mnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Odsyłam Cię do książki Arthura Agatsona nie jest to lekarz dietetyk lecz lekarz kardiolog, który opracował własną dietę , która nie miała na celu odchudzanie ale popawę stanu zdrowia, a przy okazji utratę wagi.
Usuńpozdrawiam;)
Ja też nie jestem lekarzem dietetykiem, bo nie ma takiej specjalności, tylko tak uczą mnie na studiach. Można nie być otyłym, a mieć cholesterol wysoki. Wiem kim jest ten lekarz, wiem, że jest twórcą Diety South Beach. Tylko chodzi o zrozumienie działania takiej diety i w ogóle i innych diet. Polega to na wyłączeniu szlaku metabolicznego i tyle, dlatego chudnie się. Poza tym, każdy lekarz ma inny pomysł na dietę i każda ma wady. Jeden z moich asystentów nie je mięsa, bo są badania, które pokazują, że wyłączenie mięsa daje świetne efekty w obniżaniu cholesterolu, ale niestety wapń najlepiej przyswaja się z mięsa, więc dzieciom otyłym już takiej diety włączyć się nie powinno. Po prostu tak uważam ja. A cholesterol produkujemy też sami i moim zdaniem jednak warto ograniczać ten zewnętrzny. Aczkolwiek i tak jesteś the best, że masz czas i chęć na robienie posiłków od podstaw, bo wiadomo, że im mniej przetworzone tym zdrowsze i że żyjesz bez słodyczy :)
UsuńMnie się wydaje, że trzeba żywienie dopasować do własnej osoby. Nie żeby to było złe co napisałaś Olu.Ale , trzeba przyznać, że każdy lekarz, naukowiec-ma własne hurra osiągnięcia. Komu wierzyć? To tak jak ze wszystkim innym, że szczepionkami-jedni TAK! drudzy NIE!, z piciem wody w ilości 2 litrów dziennie min jedni TAK! drudzy NIE!-nie ma rady, trzeba samemu dobrać sobie dietę.Jak idę do lekarza z dziećmi, to też nigdy nie wiem kto ma rację. jeden mówił, ze jak wysoka gorączka(mieliśmy 41,3 stopnia)-to dać razem nurofen i paracetamol, drugi mówi, ze można, lepiej dać podwójną dawkę jednego leku. Komu wierzyć? Moje dziecko chłodzi się w wannie a ja nie wiem na co się zdecydować. tak jak pisałaś o wzdęciach-Ty wiesz, ze masz tak po owocach i to dobrze, ze wiesz. Każdy z nas powinien się obserwować czy lepiej się czuje po śniadaniu z jajek czy po płatkach z mlekiem. Najlepiej dopasować sobie dietę taką-aby ja utrzymać. czyli bez pozbawiania się wszystkiego co lubimy. Zobaczyć czy chudniemy. A po jakimś czasie-zbadać krew, czy wszystko jest w normie, czy niczego nam nie brakuje. Ty już wiesz, jaka dieta jest dla Ciebie:)I super bo efekty są boskie:)ja dopiero poszukam. na pewno wiem, ze działa na mnie dieta niełączenia, ale pękam w obliczu ziemniaczków z sosem, mięskiem i surówką. Choć często robię samo mięsko z sałatką.No ale konsekwencji mi brak często:)
OdpowiedzUsuńTu też się zgodzę, jeśli Tobie ta dieta odpowiada i czujesz się świetnie, to super, że znalazłaś taką, która w 100% Ci odpowiada i dobrze na Ciebie wpływa. A z dietami tak jest, jest ich mnóstwo i każda ma zalety i wady :)
Usuńmoże i dobra dieta, ale bardzo mi się nie podoba wręcz zatrważająca dla mnie ilość mięsa w tej diecie produktów odzwierzęcych.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że jestem osobą uświadomioną w tej, że tak to nazwę dziedzinie.
Wiele badań potwierdziło szkodliwy wpływ spożywania mięsa i mleka na zdrowie człowieka.
Poza tym warunki "życia" zwierząt hodowlanych są koszmarne, ich traktowanie i sposób mordowania to coś, co zostawia ślad do końca życia, po zobaczeniu tego. Jesz cielęcine?! Dla mnie to nie do przyjęcia...
Nie zmuszam oczywiście nikogo do weganizmu czy do wegetarianizmu, ale myślę, że takie duże spożywanie mięs bierze się z dużej niewiedzy.
Niemniej Twoje stylizacje i samo to jak wyglądasz jest bardzo okej. :)
Pozdrawiam, Ania.
Aniu, nie widzę nic strasznego i obrzydliwego w tym sposobie odżywiania, o którym napisała Ola, jak widać, jej wygląd mówi sam za siebie, że dobrze się odżywia.
UsuńNie widzę nic strasznego w jedzeniu mięsa, bo co tu jeść? No chyba nie ciągle groch fasolę soczewicę i soję ( o jakości tej ostatniej już nie wspomnę, bo pozostawia wiele do życzenia), które nie stanowią źródeł pełnowartościowego białka, jakim w dalszym ciągu pozostaje mięso. Ja nie mówię, aby ciągle jeść cielęcinę, przypominam, że mamy jeszcze lepsze źródła pełnowartościowego białka zasobnego w dobre tłuszcze - np. wszelkie ryby morskie.
Co do mleka i jego szkodliwego wpływu na stan naszego zdrowia - przyznaję Ci rację.
Pozdrawiam
PANI OLU, MAM PYTANIE. CZY PIJE PANI KAWĘ CZY RACZEJ WODĘ, MOŻE HERBATY.MOŻE ZIELONĄ?
OdpowiedzUsuńCZY PIJE PANI CZERWONE WINO?I CO PANI SĄDZI O WINIE I KAWIE-TO W KOŃCU UŻYWKI SĄ.
BARDZO MNIE PANI ZAINPIROWAŁA CHCIALABYM TYLKO WIEDZIEĆ.
JA JESTEM STARSZA OD PANI KILKA LAT.
LUBIĘ DBAĆ O SIEBIE, ALE PANI BLOG MOTYWUJE MNIE DO WIĘKSZEGO DBANIA O SIEBIE.
BARDZO FAJNY BLOG! TAK TRZYMAĆ. CZYTAM Z ZAPARTYM TCHEM.
NO I NA TYM NIE POPRZESTANĘ. NAPEWNO.
NA ZMIANY NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO TAK SAMO JAK NA NAUKĘ.
POZDRAWIAM
ALA
Alu, dziękuję za miłe słowa, motywują do tworzenia wciąż nowych i ciekawych postów ;)Jutro postaram Ci się odpowiedzieć na pytania ;)
UsuńDziękuję za " wyczerującą " odpowiedź....Na szczęście nie jesteś dla mnie wyrocznią....raczej widzę tu sporo narcyzmu.
OdpowiedzUsuńAlu, jeśli to nadal Ty, to przepraszam, ale byłam przekonana, że na ten "drugi" dzień Ci odpowiedziałam tym bardziej, że długo się nad odpowiedzią zastanawiałam. Wiesz, nie wracam do wcześniejszych postów, a komentarze do nich po uprzedniej akceptacji, już potem się nie pojawiają i po prostu w natłoku wiadomości zapominam o nich, bo tych postów nie widzę na bieżąco.
UsuńAle sądząc po powyższym komentarzu, już cię to mało interesuje. Narcyzm? Czy ja wiem, chyba każdy go trochę w sobie ma, ale bez przesady ;) pozdrawiam
Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń