Doprawdy nie wiem jak poprawnie funkcjonuję w ciągu całego dnia. Sypiam niecałe 5 godzin, a kiedy cały świat śpi, ja zrywam się po omacku z łóżka, tak cicho, żeby nie zbudzić Natalki, która ma jeszcze w zwyczaju odwiedzać mnie w nocy. Nieprzytomna myję twarz i z latarką w ręku schodzę piętro niżej, napić się kawy. Jak to możliwe, że świst czajnika, nie obudził nikogo. Kot wstaje ze mną. Miauczy i domaga się jedzenia. Myślę sobie, że ja czasu nie mam wrzucić coś na żołądek, więc niech i on poczeka na swoje kęsy mięsa. Emilka mam nadzieję, go nakarmi, zanim wyjdzie do szkoły. Gramolę się trochę z ubieraniem, ociągam, ziewam jeszcze. Nie chce mi się znowu pełną godzinę jechać samochodem do pracy...
Potem na pełnych obrotach mija 8 godzin. Wracam tak samo, ale jeszcze bardziej zmęczona do domu, gdzie czekają dzieci. Jak fajnie je widzieć. Na chwilkę. Zanim dowiem się co u nich słychać, zanim coś w końcu gorącego zjem, zanim przygotuję wszystkich na drugi dzień, zapominając o sobie...jest noc! Kolejny dzień taki sam. Ja wcale nie marudzę! Tylko czasami mam lepszy, a czasami gorszy dzień....
Dziś zestaw prosty, codzienny. Taki lubię.
photo: Córka 13 lat - Wieśka ;)
koszula - Zara
płaszcz - Zara
botki - Mango
torebka - Stardivarius
dżinsy - Zara
A wiesz...ja mam ostatnio tak samo...lubię swoją pracę, ale marzy mi się jeden-dwa dni w tygodniu, aby pobyć w domu..i czekać z gorącym obiadem na dzieci i męża :)
OdpowiedzUsuńprzestać się spieszyć, gonić czas, wracać do domu i nie mieć czasu aby usiać na 5 minut aż do 21wszej..ale wtedy padam na pysk i nie mam siły nawet na czytanie ulubionej książki...
Ten pomysł, z dniem wolnym w tygodniu! Bosko , chciałabym tak ;)
UsuńTobie pięknie w takich prostych zestawach. A co do rozkładu dnia, znam ten ból, wprawdzie nie dojeżdżam daleko, ale pracuję od 7 a to dla mnie środek nocy.
OdpowiedzUsuńJa też na 7 rano, ale muszę wstać już przed piątą, żeby dojechać na czas ;))
UsuńSzczerze Cię podziwiam!
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię nawet wstać o świcie (zawsze szukałam takich prac, które mogłabym rozpoczynać bliżej południa, niż ranka), a jak pomyślę, że miałabym jeszcze ogarnąć dzieci przed wyprawieniem ich do szkoły, to już w ogóle mi słabo ;P
Jesteś fantastycznie zorganizowaną kobietą, Olu!
I masz piękny płaszcz ;)
Będziesz miała dzieci, będziesz zmuszona do organizowania się ;))
UsuńTeraz korzystaj ile wlezie ;)
Klasyka jest najlepsza!
OdpowiedzUsuńBiała bluzka zawsze dodaje elegancji i nawet z jeansami tak wyglada. Mnie sie takie proste zestawy podobają. Klasyka nieśmiertelna jest.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie , ze dajesz radę funkcjonować na pełnych obrotach i ładnie wyglądać .
To trudna sztuka, nie zawsze mi wychodzi ;)
UsuńOlu, każdy czasami ma takie zwariowane dni, takie same, nie pocieszę cie bardzo, bo z wiekiem dni mijają coraz szybciej, i coraz trudniej wygospodarować czas dla siebie. Też nocami nie śpię, i przeglądam net z herbatą w ręku, czas ucieka, a każda chwila spędzona z najbliższymi jest bezcenna, nie ważne mieszkanie, sprzątanie, etc lepiej pójść na spacer z córkami, bo za chwilę, one z tego wyrosną i będą wolały towarzystwo koleżanek. Więź i spędzone razem chwile, to najlepszy cement na przyszłość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwięta racja! ;)*
UsuńWidocznie 5 godzin snu to w sam raz dla Ciebie, bo wyglądasz kwitnąco :)
OdpowiedzUsuńGodzina jazdy samochodem do pracy to faktycznie dużo (ile to km?). Wiem co czujesz - ja tez pracowałam gdy moje dzieci były w wieku podobnym do Twoich pociech. Pozdrawiam
75 km - w jedną stronę!
UsuńPozdrawiam i dziękuję ;)
piękne zdjęcia i płaszcz :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie -> KLIK :)
Skąd ja to znam... tylko u mnie trochę godzin snu mniej :) Wiem, jakie to trudne, zwłaszcza wyjazdy, kiedy na zewnątrz jeszcze ciemno.....
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz Olu, uwielbiam takie zestawy.
Ty to doskonale znasz ;))
UsuńMój dzień jest podobny. Totalny brak czasu...
OdpowiedzUsuńPięknie Olu wyglądasz, jak zwykle zresztą :)
Pozdrawiam ciepło!
Pozdrawiam ciepło Basiu!
UsuńNawet w te gorsze, trudniejsze dni wyglądasz, Olu, pięknie!
OdpowiedzUsuńUszy do góry, Olu!
Dasz radę!
Dziękuję, to miłe ;)
UsuńPani Olu, muszę to napisać mimo innej treści posta, ma Pani najzgrabniejszą pupę na świecie :) Stała Czytelniczka.
OdpowiedzUsuńO matko!
UsuńAle fajny komplement ;))
Dziękuję!
Zgadzam się ze Stałą Czytelniczką :). Stała Czytelniczko, zwróć jeszcze uwagę na uda Oli ( na jej zdjęciach z wakacji). Są idealne! ( już To Oli pisałam )
UsuńOch dziękuję ;)
UsuńTeż bardzo lubię takie klasyczne zestawy. Świetnie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńDo czego dąży ten świat.Szkoda,że nie można pracować 4 godz mieć czas dla męża i dzieci i dla siebie.Współczuję tych dojazdów.
OdpowiedzUsuńOj szkoda!
UsuńChciałabym ;))
Slicznie wygladasz kochana! dzis kupilam plaszczyk w identycznym kolorze :)
OdpowiedzUsuńTo świetny kolor, idealny do wszystkiego ;)
UsuńŚliczna Olu co tu pisać , rozumiem aż nadto ...
OdpowiedzUsuń;)*
UsuńKobieta pracująca... Ale na pocieszenie Ci powiem, że wyglądasz jak z żurnala!!!:))
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Ola!!!
Kochana Edytka! ;)
UsuńSzkoda kochana,że masz tak daleko do tej pracy!!!Doba ma za mało godzin niestety!!!
OdpowiedzUsuńCo do stylizacji to przepiękna klasyka w Twoim wydaniu:)Zgrabny tyłek!;)
Pieknie wygladasz:) Prawdziwa kobieta z klasą:)
OdpowiedzUsuńWyglądasz jak zwykle genialnie!
OdpowiedzUsuńKlasa sama w sobie! Ideał ♥
OdpowiedzUsuńBoję się bardzo tego momentu, kiedy będę musiała iść do pracy!!! Jak pogodzić życie zawodowe z rodzinnym??? Jak widać po Tobie,jest to możliwe (choć niebywale trudne i męczące). Muszę wykorzystać ten rok na maxa!!!
OdpowiedzUsuńOla w takich niby prostych zestawach podobasz mi się najbardziej!!! Jesteś mistrzynią naturalności!!!
ja znowu już nie mogę z siedzeniem w domu, jestem zmęczona..chciałabym pójść do pracy..idealnie by było gdybym mogła pracować na półetatu, wtedy miałabym więcej czasu dla dzieci.....Pięknie wyglądasz, a figurę masz nieziemską :)
OdpowiedzUsuńto jak to jest, że masz jeszcze siłę na pisanie bloga, stylizacje, robienie zdjęć, makijażu, wyszukiwanie ciuchów itp. mnie by to wykończyło i jeszcze w ogóle nie widać, że jesteś zmęczona czy niewyspana, czary?
OdpowiedzUsuńChyba podobnie odpowiem, jak poniżej..
Usuńpozdrawiam!
Olu,
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twoja organizację i siły i urodę..tez jestem pracującą mamą, co prawda mam 1 syna...ale niedługo zmieniam pracę na dalej położoną więc tez będę dużo czasu spędzała w aucie....może podziel się jak organizujesz swój dzień, podział obowiązków oraz swoimi trikami "czasooszczedzaczami":) i skąd masz tyle sił???!!! powodzenia:)
Niestety,nie podzielę się radą, jak organizować czas, bo i u mnie nie zawsze jest tak pięknie jak się wydaje.
UsuńTrudno jest wszystko ogarnąć, po prostu się nie da i trzeba czasem odpuścić.
Zająć się najważniejszymi rzeczami.
Ja jestem uparta i stawiam sobie często zbyt wysoko poprzeczkę, wyznaczam cel do którego dążę.
Może to pomaga mi, w organizacji dnia. Ale powiem Ci na ucho, że to daje w kość. Czuje ogromne zmęczenie fizyczne i psychiczne.
Każdy ma takie dni, czasami nas dopadają.... Na pocieszenie mogę dodać, że także dojeżdzam daleko do pracy, bo ponad 100 km. Jeżdzę samochodem, pociągiem i autobusem. Czasami jestem wsciekła na korki, ale generalnie przyzwyczailam się już do długich dojazdów i pracy na wysokich obrotach. Wracam bardzo późno, bo dzięki mojej szefowej, która poszła mi na rękę w pracy jestm nie 8 a 12, 13 godzin i dzięki temu mam np. wolne poniedziałki i środy. Dzięki temu mam trochę czasu na regenerację, porządki no i oczywiście zajęcie się aktywną czterolatką, która bardzo tęskni domaga się uwagi;) Pozdrawiam i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńO taki podział godzin i ja walczyłam!
UsuńUwierz, to ogromna różnica,dwa wolne dni w tygodniu ! Marzenie ;)
pozdrawiam i Twoją małą czterolatkę ;)