Moim detoxem były wakacje i jak już pisałam wcześniej - odpoczywałam , nareszcie się do
woli wysypiałam, dziewczynki dały mi „kopa” – ale takiego pozytywnego .
Robiłyśmy to na co miałyśmy ochotę , po prostu świetnie się
bawiłyśmy. Tego mi było trzeba !!!!
Wracając do detoxsu muszę Wam się przyznać, że od momentu kiedy
zdecydowałam się oczyścić swój organizm -ten temat nie daje mi spokoju. Poznając bliżej problem toksyn, postanowiłam chronić
moją wątrobę przed nimi. Do wątroby
oprócz składników odżywczych trafiają także substancje z przetwarzanych
pokarmów, leków, alkoholu a nawet kosmetyków. W ciągu jednej minuty przez
wątrobę przepływa nawet 1,5 litra krwi, która czeka na oczyszczenie . To
właśnie od jej kondycji zależy prawidłowe filtrowanie krwi.
Mimo, że na wakacjach było mi jak w raju bo :
Czyste powietrze
Staram
się pić więcej wody niż zwykle
Nawet będąc w takich warunkach toksyny zawsze znajdą drogę,
aby przedostać się do organizmu, z tego właśnie powodu zabrałam ze sobą
Hepatil Detox.
Wiem, że wiele z Was oczyszcza organizm pijąc dużo wody, to
wspaniały sposób więc staram się pić więcej niż dawniej, wiele osób pije zieloną herbatę, może kiedyś
się do niej przekonam, co do warzyw staram się wybierać te zielone, bo mają
mniej cukru, z owoców wybieram oczywiście moje ulubione truskawki.
Póki co zażywam Hepatil Detox – który, wspomaga mój organizm
w oczyszczaniu z toksyn, a do tego skład tego suplementu diety jest naturalny (ekstrakt z karczocha, chlorella i cholina).
* wpis sponsorowany
Ja też muszę się mocnej oczyścić, kupię sobie jak polecasz...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTak wakacje w takim miejscu to rzeczywiście wspaniały sposób na oczyszczenie organizmu, tak samo jak Ty wybieram jarzyny te zielone bo mają mało cukru, a zamiast słodkich owoców tropikalnych nasze maliny i jagody.
OdpowiedzUsuńO tak wakacje, tego mi było trzeba!
UsuńA z tymi owocami to racja.
O tabletkach już pisać nie będę, bo moje zdanie znasz. Natomiast cala reszta super, dobrze, ze przekonujesz się do wody i zazdroszczę takiego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńJa ogólnie mało piję czegokolwiek, herbat prawie wcale, wiem to błąd i staram się więcej, zwłaszcza wody.
Usuńinteresujacy post! zainspiowalas mnie zarowno letnimi stylizacjami jak i pomyslem na detox.
OdpowiedzUsuńBLOGDROBE
śliczne zdjęcia ! i ty jak zwykle urocza! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
Prawda... wątroba ma roboty:(
OdpowiedzUsuńSukienka w kwiatki jest CUDOWNA ! :* Zapraszam http://diamontsfashion.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś w każdej sytuacji! Olu od razu widać, że bardzo dbasz o siebie! To prawda, że zapominamy często o naszym wnętrzu...Chyba tez powinnam pomyśleć o jakimś detoxie... Na razie wysłałam syna do ciotek do Anglii...Przyjdzie pora na i na hepatil:)))
OdpowiedzUsuńHa, ha ale syn chyba zadowolony?;)
UsuńI to jak! Uwolnił się od starych;)
UsuńNie ma to jak reklama, ale są i inne dobre środki w aptece.
OdpowiedzUsuńFajnie, ze wypoczelas. Nie ma nic wazniejszego dla zdrowia niz ruch na swiezym powietrzu i blogie lenistwo. Co zas dotyczy suplementow diety to nie do konca sa dobre dla zdrowia. Koncerny medyczne przescigaja sie w reklamowaniu roznych lekow i zarabiaja pieniadze. Ja jestm sceptyczna w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńAle zostawmy z boku suplementy i inne kolorowe drazetki;-) Olu, swietmie wygladasz, figury zazdroszcze. Buziaki dla calej Twojej rodzinki
Dziękuję ;)
UsuńJa mam hopla na punkcie zdrowia organizmu... piję dużo, ciągle, pokrzywę, miętę, rumianek wodę i niestety dużo kawy bo ją uwielbiam, staram się jak najwięcej ruszać, jak najczęściej na nogach lub rowerem... choć nie jest to to kiedyś, to i tak coś... ale musze pomyśleć nad oczyszczeniem ,,,,
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńJa kochana preferuję zieloną herbatę :) Ale pije tylko takie liściaste z herbaciarni o przepięknych aromatach :) Obecnie katuję zieloną herbatę o aromacie truskawki i wanilii, jest nieziemska :) Kusi mnie ostatnio zielona z aromatem mleka - pachnie niesamowicie :) Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że potrafisz się tak delektować herbatami ;)*
UsuńRaj na ziemi!!!! Muszę namówić Misiaczka na wakacje w Chorwacji!!!
OdpowiedzUsuńOdnośnie oczyszczania organizmu, staram się pić dużo wody! Za zieloną herbatą też nie przepadam :).
Oj tak, namawiaj Misiaczka ;)
Usuńja zdecydowanie stawiam na wodę i zieloną herbatę, przestałam faszerować się różnymi tabletkami :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie póki co tylko woda :),herbata zielona też by mogła być ....niestety jej nie cierpię....ble...:)
OdpowiedzUsuńA Hepatil a i owszem wypróbuję :)
Pozdrawiam ciepło :)
___________________________________
www.stylowo40.blogspot.com
No to tak jak ja, zielonej herbaty nie wypiję..
UsuńPowiem Ci,że ja akurat na wakacjach to jadłam gorzej niż w domu :))
OdpowiedzUsuńw hotelach raczej nie podają zdrowego jedzenia :))
a nawet jak dawali to chciałam szaleć czyli źle jeść niestety:))
także detox dopiero w domu,jeszcze co prawda nie zaczęłam bo napchałam się na weselu...ale już niebawem :)
u mnie warzywa+owoce ,wszystko w dużej ilości i woda oczywiście
robiłam już tak prawie przez tydzien jesienią,super sprawa
Pozdrawiam ))
No na weselu to zupełnie inna sprawa ;))
UsuńA ja tam zielona herbatke lubie :) i czesto sobie popijam, zima codziennie, latem troszke rzadziej :) Sprobuj kiedys jasminowej z Liptona, moze akurat sie do niej przekonasz :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję tej herbatki, najwyżej moja Emilka wypije, bo ona w przeciwieństwie do mnie lubi delektować się różnymi smakami herbat ;)
UsuńPiję dużo wody mineralnej oczywiście niegazowanej. I jedną kawę dzinnie. Tym się nawadniam.
OdpowiedzUsuńOlu fantastyczne zdjęcia z wakacji. Śledziłam na FB. Widać, że ten wakacyjny detoks pomógł. Świetnia wyglądasz :)
Dziękuję Krysiu ;)
UsuńOj przydałby się taki detoks... Na szczęście piję dużo wody niegazowanej a zieloną herbatkę 1 raz dziennie. Pięknie wyglądasz na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńJa też często "wspomagam" się tabletkami, zwłaszcza witaminami. Ja, poodbnie jak Ty, piję bardzo mało wody i nie lubię zielonej herbaty. Zresztą ja ogólnie bardzo mało piję. Pamiętam sytuację, kiedy podczas pobierania krwi, \ostałam zapytana czy jadłam przed. Kiedy odpowiedziałam, że nie, Pani pielęgniarka odpowiedziała mi na to, że mogłam wypić wcześniej 2 szklanki wody, że by mi nie zaszkodziła. Dwie szklanki wody??? Ja nigdy nie wypijam i wypijałam tyle w ciągu dnia, chociaż teraz jestem bliżej tej normy. Wcześniej zdarzało mi się wypić, np. 0,5 szklanki w ciągu dnia. Zastanawiam się nad spróbowaniem Hepatilu :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wakacji (oczywiście w pozytywnym znaczeniu :)) i mam nadzieję, że nam też się uda w tym roku wyjechać, planujemy 3-dniowy wypad nad morze.
Pozdrawiam.
Wiem o czym mówisz, bo jak wypiję szklankę wody na dzień, to jest dobrze. Bardzo malo piję, ale ja w ogóle nie czuję potrzeby , żeby dużo pić, Wiem że dla zdrowia powinnam, ale mnie wcale nie jest dobrze po wypiciu zbyt dużej ilości wody, brzuch mam jak jakiś baniak, w którym przelewa się woda, kiedy nim poruszam, no i biegam wciąż do ubikacji. Ja nawet nie muszę nic pić, a chodzę do ubikacji co chwila, bardzo dobrze mi nerki pracują. ;))
Usuń