Ale dzisiejszy upał mi podpowiedział - za dużo na siebie nie zakładaj ;)!
Spódniczka spontanicznie została założona na górę i przepasana złotym paseczkiem.
Nic więcej mi nie potrzeba, a wersję w spódniczce również Wam kiedyś pokażę.
Chłonę drugą część książki Pięćdziesiąt twarzy Greya i mimo, że zawsze wydawało mi się, że brak mi czasu na książki, przy dwójce dzieci, to teraz przyznaję, że to kiepska wymówka;)
Dla dobrej, ciekawej, wciągającej książki, zawsze można go znaleźć;)
Kiedy Natalka popołudni śpi, ja zamiast sprzątać, gotować, prać, prasować czy blogować - czytam, delektuję się nią;)
Mam świadomość, że pewnie większość z Was ma już ją za sobą i wyrobiłyście sobie jakieś tam o niej zdanie. Moje jest bardzo pozytywne ;)
Spódnica/skirt - Mango,
sandały/sandals - Zara,
kapelusz/hat - Zara,
torebka/bag - Parfois
Moje Allegro
ale świetnie to zrobiłaś! :)
OdpowiedzUsuńSpódniczka ma cudowny kolorek :)
Bardzo ładna spódnica i sukienka jednocześnie. :)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl i przepiekne sandalki nie moge sie napatrzec.
OdpowiedzUsuńBosko!!! Przepiękny kolor spódnico- sukienki. Część druga 50 twarzy Greya jest znośna, trzeciej zaś nie da się już czytać. Harlequin to przy niej super powieść:)
OdpowiedzUsuńWow!!! Great look, very beautiful!
OdpowiedzUsuńI love your sandals, are very gorgeous,
and the color of your skin is really nice!!
Good job girl!!
Claudia
dwa lata temu też chodziłam w spódniczkach - sukienkach, pamiętam, że specjalnie szukałam po lumpeksach fajnych, wtedy kwiatowych, wzorzystych spódnic - pomysłowy sposób na całkiem nowy strój ;)
OdpowiedzUsuńgenialny pomysl ja probowlam to samo zrobic ze swoja maxi ale niestety jest za kiepsko wykonczona w pasie - ogolnie fajna no ale mosquito sie nie popisalo :) u ciebie za to lezy bez zarzutu i calosc wyszła idealnie <3
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł ;) Ślicznie !
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor "sukienki":) ja przeczytałam wszystkie trzy części jednym tchem, dawno żadna ksiązka mnie tak nie wciągneła :)
OdpowiedzUsuńidealnie! zwiewnie, delikatnie, kobieco i sexi..Ola w perfekcyjnym wydaniu <3 uwielbiamy Olę <3
OdpowiedzUsuńbuuuziaki :*
Wygląda super no i mozna ja nosic na dwa sposoby :)
OdpowiedzUsuńUniwersalna! Wyglądasz jak zwykle olśniewająco.
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczne :) A i ładne przy okazji ...
OdpowiedzUsuńArtystka z ciebie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysl, szkoda ze nie mam zadnych maxi spodnic...od razu wyprobowalabym twoj patent :)
A co do Greya, to naleze do tej mniejszosci ktorej Grey nie ujal, dostalam trzy czesci, w polowie drugiej sie poddalam, i nawet nie skonczylam. Maslo maslane jak dla mnie :) ale oczywiscie kazdy moze miec swoje zdaniena ten temat :)
A ślicznie to wygląda! i ten kolorek superaśny :) jestem bardzo ciekawa wersji, jako spódnica.. a buciki też masz świetne, podobają mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńps. książki Greya nie czytałam, ale słyszałam same pochlebstwa :)
Naprawdę świetny pomysł i dodatki dobrane idealnie :) A Twoja opalenizna pięknie wygląda w tym kolorze 'sukienki' :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz! Spódnica w roli sukienki spisała się idealnie. Co do książek, to zawsze wieczorem znajduję chociaż parę minut na przeczytanie kilku stron. A 50 twarzy...hm nie jest to moja ulubiona książka, ale fakt, przeczytałam całą trylogię i czytało się dobrze, ale ogólne wrażenia średnie.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, sama też nieraz stosuje takie rozwiązanie. Kolor tej spódnicy/sukienki idealnie podkreśla Twoją opaleniznę
OdpowiedzUsuń:) Super! Wyglądasz cudownie a pomysł idealny! Kolorystyka jest mega letnia!
OdpowiedzUsuńJa przy mojej trójce, choć urwanie głowy na maxa, zawsze znajdę czas na dobrą książkę:))
Buziaki Olu- Ania:)
dobry, sprawdzony patent.
OdpowiedzUsuńteż często tak robię =]
Śliczna ta spódnico-sukienka. :) A jak ładnie jesteś opalona. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Bardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńOla, no co tu dużo pisać? wyglądasz jak zawsze BOSKO!
OdpowiedzUsuńFajne są takie spódniczki na gumce, bo sprawdzają się na kilka sposobów:)
OdpowiedzUsuńwpadłaś na genialny pomysł :) i super Ci to wyszło :) piękny kolor spódnicy :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba! Ja zdecydowanie w upalne dni wolę założyć lekką, przewiewną sukienkę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pięknie!
OdpowiedzUsuńO maj gudnes! Figura nastolatki i piękna opalenizna . A morelowy odcień jeszce bardziej podkresla w/w zalety :-)...Bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńpomysł jest super, sama taki stosuję :) Wyglądasz bosko, kolor tej spódnico-sukienki pięknie kontrastuje z Twoją opalenizną :)
OdpowiedzUsuńja też przymierzam się do Greya, ale mam tyle książek czekających w kolejce, że nie wiem czy zdążę w tym roku :)
Cudownie wyglądasz Olu !!!Piękna spódnico-sukienka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale ślicznie wyglądasz, i fantastyczny kolor spódnicy.Też tak noszę kiecki hihi, kobiety i ich sposoby;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękna ta spódnico-sukienka!!:)
OdpowiedzUsuńPomysł genialny.
OdpowiedzUsuńŚlicznie jak zwykle:)
świetny pomysł na maxi spódniczkę:)
OdpowiedzUsuńAle pięknie..... tak delikatnie i zwiewnie, a opalenizna podkreśla Twoje IDEALNE ciało :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, Olu. Tak zwiewnie, lekko i romantycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Świetnie to wykombinowałaś Olu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz!:)
Pomysł znany mi już od dawna ale zawsze, tak jak i w Twoim przypadku daje spektakularne efekty, całość podkreśliły dodatki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.
świetny pomysł, spódnica ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńOlu, wyglądasz przepięknie !
OdpowiedzUsuńświetnie wyszło Olu, pięknie wyglądasz, śliczne sandałki...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńpięknie to wykombinowałaś :) efekt jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńTa spódnica świetnie wygląda w roli sukienki :) Jestem ciekawa jak się prezentuje w swojej prawdziwej roli :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda;) sandałki super!
OdpowiedzUsuńkreatywność przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo bardzo mi się podoba! :)
1 częśc Greya -super, przeczytałam ją w jedną noc z małą świadomością, że o 6 rano obudzi się Franio :) 2 część - średnia a 3 -to straszna nuda, czytałam żeby tylko przeczytać do końca :( Mimo tego już nie mogę się doczekać ekranizacji książki :) Ciekawa jestem kto zagra Christiana ;)
OdpowiedzUsuńStylizacja jak zawsze boska :) Zazdroszczę Figury :)
Jaka opalona, zazdroszczę! Jeszcze ta sukienko-spódniczka to podkreśliła. Super! ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta plisowana spódniczka i świetnie wygląda również jako sukienka. Pieknie-cudowna opalenizna:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńNajwazniejsza jest kreatywność, to mi się podoba :-)))
OdpowiedzUsuńWidzę że nie tylko ja mam takie pomysły ;) pięknie wyglądasz, a spódniczka/sukienka ma fantastyczny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa też mam taką uniwersalną "rzecz" :D Tylko w moim przypadku zdecydowanie lepiej wyglądam w wersji sukienkowej, niż spódnicowej :)).
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądałaś :*.
Buziaki :*.
Prawdziwe 2 w 1! Swietnie wygladasz!
OdpowiedzUsuńSwietna sukienka, piękny kolor:)
OdpowiedzUsuńSwietnie wykorzystana spódnica. Olu, jak zwykle cudowny look.
OdpowiedzUsuńTen kolor świetnie pasuje do Twojej opalonej skóry! A ten patent to znam z Angielskiego programu "Jak dobrze wyglądać nago?" Tam GOK to często pokazywał. Oglądałaś ten program może. Dużo inspiracji mogłabyś od niego czerpać
OdpowiedzUsuńŚliczny, wakacyjny zestaw :) Pięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńBoska, i twoje nogi w tych sandałkach..
OdpowiedzUsuń