Przyszła moja wiosna, wyczekana i wytęskniona. Kiedy jest słońce zupełnie inaczej funkcjonuję, nabieram sił i energii żeby coś pożytecznego zrobić dla siebie. Mimo mojego mocno ograniczonego czasu, mam chęci, żeby wrócić do ćwiczeń, żeby fizycznie się wyżyć! Pisałam już nie raz, że po ćwiczeniach czuję się lżejsza, samopoczucie jest lepsze, jak również samoocena. Są potrzebne mi jak woda, choćby ze względu na
trombofilię, z którą się już zaprzyjaźniłam, a teraz tylko siedzę całymi dniami w pracy przed komputerem, albo się do niej wożę 80 km w jedną stronę. Mam nadzieję, że powrót wiosny i świadomość, że powoli będę nosić spódniczki i koszulki na ramiączkach, da mi kopa, żeby się zorganizować w życiu codziennym, pogodzić pracę z wychowaniem dzieci i czasem dla siebie. Da się ?
Lubicie spodnie z wysokim stanem? Ja nie zawsze, ale w klasycznym wydaniu, z białą koszulą i szpilkami w kolorze nude, czemu nie ;)
spodnie - Mango
szpilki - Zara
koszula -Zara
pasek - Bershka
torebka - Zara
O tym motywowaniu się to ćwiczeń to święta prawda!
OdpowiedzUsuńGenialny post i świetne szpilki <3
;)
UsuńOlu wszyscy mówią, że się da. Ale... no cóż choć sama to robię to mam wątpliwości. Jest ciężko, choć ja godzinowo to pracuję właściwie na pół etatu i nie ma mnie w domu ok 5 godzin (w weekendy czasem gorzej, bo i 11 godzin poza domem, ale jednak na co dzień znacznie krócej). Kiedyś pracowałam podobnie, jak Ty, z podobnym dojazdem do pracy i to był koszmar- mimo że była to epoka sprzed dzieci.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, ale jeśli masz w perspektywie znaleźć coś bliżej, a może pomyśleć o czymś swoim, to będę Cię do tego namawiać. Boję się, że taki, jak teraz tryb Cię fizycznie i psychicznie wykończy. Ale z drugiej strony wiem, że silna z Ciebie kobieta i jak się uprzesz, to dasz radę!
Ewa, dziękuję za ten komentarz.
UsuńW takim systemie pracy można stracić nerwy, niestety ja już odczuwam zmęczenie i rozdrażnienie.
Zamiast tryskać radością i optymizmem, mam dość wszystkiego, brakuje mi sił i chęci na wszystko ;(
Dziewczyny nie mają pożytku ze mnie ;(
Pocieszam się, że idzie ciepła wiosna, lato że nabiorę sił i jeszcze będę przenosić góry. Mam też nadzieję, i czekam na to że coś się zmieni w pracy. Ale nie chcę zapeszać! Wiem, nie da się tak na dłuższą metę ;)
Ja pracuję od 9-16 co w praktyce oznacza, że nie ma mnie w domu 8,5 godziny (z dojazdem). Raz w tygodniu mam dyżur do takiej godziny, jak Klient sobie życzy (czyli np.do 22), weekendy mam wolne. A i tak mam wrażenie, że ledwie się ogarniam. Codziennie dzieciaki odbiera ze szkoły i przedszkola moja Ciocia i Babcia (moja Mama pracuje).
UsuńCzasem mam wrażenie, że nie jestem Panią ani własnego domu, ani życia. Ale nie stać mnie na ten luksus, by nie pracować.
Obecnie trochę tak traktuje się Kobietę pracującą jakby robiła to jako hobby, kosztem własnych dzieci, a nie jako obowiązek, by utrzymać rodzinę. Moja Mama pracowała od 8-15, nikt się nade mną nie użalał, a jej nie piętnował, a teraz jest tendencja do tego, by wpuszczać Matki w poczucie winy, że za mało czasu spędzają z dziećmi.
Pewnie - każdy chce i mieć i zjeść ciastko - ale ja nie wiem jak to zrobić.... :)
P.S. Ty jak zwykle klasa!!!!!
Masz dużo racji.
UsuńWykorzystałam urlop wychowawczy, bo po przeanalizowaniu za i przeciw, doszłam do wniosku że i tak moja wyplata pójdzie na opiekunkę ( moja mama pracuje) i benzynę ( w obie strony 180 km), a ja będę poza domem cały dzień. tj od 5.30 do 17.Powrót do pracy wcale mnie nie cieszy, oczywiscie finansowo jest lepiej, nic poza tym, wszystko dzieje sie poza mną, za duzo kosztuje mnie to stresu, może gdyby praca mnie satysfakcjonowała byłoby inaczej ;) ale jak napisałaś "Pewnie - każdy chce i mieć i zjeść ciastko - ale ja nie wiem jak to zrobić.... :)"
Piękne buciczki, chciałabym takie, choć nie umiem chodzić na szpilkach :). Zgadzam się z Tobą, że wraz z nadejściem wiosny, aż wszystkiego się zachciewa :)) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńDziś byliśmy wszyscy na rowerze, było cudownie!
UsuńWłaśnie tego mi potrzeba! ;)
Podobno się da! Nie wiem bo nie mam dzieci ale wiem że da się pogodzić 3 prace, studia, życie osobiste. Wszystko chyba zależy od tego czy umiemy się zorganizować:) Zgrabniacha z Ciebie niesamowita, pięknie się prezentujesz:) To ciepło które nadciąga podtrzymuje mnie przy życiu, tak jak napisałaś:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale wszystko szlag trafi, kiedy dopada nas stres i zmęczenie ;(
UsuńA ja patrząc z perspektywy matki uważam,że .... Praca na pełen etat ok , ale jeszcze z dalekim dojazdem ... To jest dla matek i dzieci zbyt duże poświęcenie . Jak szalona pracowałam przed dziećmi , bywało ,že przez 10 dni nie wracałam do domu - wpadałam tylko na 30-40 minut zmienić zawartość torby , dać kotu świeże jedzenie i czystą kuwetę , popieścić chwile i dalej na dyżur . Wydawało mi sie to normalne , taki zawód , jest okazja dorobić to trzeba korzystać bo i pieniądze i doświadczenie zawodowe rzecz bezcenna . Przystopowalam w ciąży , bo nie można pracować w nocy i... Wtedy zobaczyłam , ile rzeczy dookoła mnie omijało , takich codziennych radości .
OdpowiedzUsuńA mając dzieci tych radości ,które cie omijają jest jeszcze więcej ! Wiec rozumię cie doskonale ! Zwłaszcza ,ze jako mama domowa odnajdywalaś sie doskonale ( ok , wiem ze nie wszystkie mamy musza i chcą siedzieć z dziećmi , są i takie które powrotu do pracy i dorosłego życia nie mogą sie doczekać , ale to komentarz do ciebie i do mnie i tych mam , które w byciu w domu na wychowawczym nie widzą rezygnacji tylko możliwości )
Wiec Olu rozumiem poziom zmęczenia i strat ... Wierzę wiec w to ,że życie samo podsunie ci najlepsze rozwiązanie .... Trzymam za to kciuki !!!
Twoja pupa w tych spodniach to mistrzostwo świata :):)
Kiedy ma się małe dzieci, cały dzień po za domem to koszmar dla matki. Odczuwam to..
UsuńTo prawda bycie w domu na wychowawczym dało mi wiele możliwości, wcale nie czułam się kurą domową, każdą chwilę wolną wykorzystałam na maksa. Skorzystały dzieci i ja. Teraz jestem w ciągłym stresie, Daję sobie jeszcze czas, i jak napisałam wyżej Ewie, wiosna, lato daje mi kopa...i czekam na zmiany...
ha, ha dziękuję za to "mistrzostwo swiata" ;)
Spodnie genialne, gdy się ma taką figurę jak Ty. Jak zwykle perfekcyjny zestaw
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)) http://worldbymyy.blogspot.com/
Dziękuję ;)
UsuńŁadna, elegancka stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńŻycie z trombofilią to życie na bombie zegarowej - podziwiam Cię, że nie zwariowałaś, ja od wielu lat jestem na hormonach i obsesyjnie badam krzepliwość co dwa miesiące, bojąc się o te zakrzepy nieszczęsne...
OdpowiedzUsuńwłaśnie czytam o Twoich przejściach zdrowotnych w czasie drugiej ciąży.
Gratuluję Ci wspaniałych lekarzy, Olu, gratuluję Ci tego, że udało się i że - jak widzę po zdjęciach - teraz czujesz się dobrze!
a wyglądasz pięknie - wysoki stan to jest fantastyczna sprawa, optycznie wydłuża sylwetkę, wysmukla... moim zdaniem - same plusy ;)
A wiedza o trombofilii ratuje mi życie..
UsuńAle dlaczego Ty też musisz badać krzepliwość ? Mam nadzieję, że wszystko u ciebie dobrze?
Dziękuję za miłe słowa ;)
Przyjmuję mocne tabletki - odpowiednik Diane, dużo estrogenów (mam sporo androgenów, jeśli nie reguluję poziomu hormonów, dostaję okres raz na pół roku, przy czym nie jest to POC, więc nie idzie leczyć tego inaczej, jak w takich wypadkach.. poza tym trądzik, z czasów przed hormonami mam na twarzy masę blizn, na których usuwanie już sporo stów poszło), paliłam przez lata.
UsuńTo nie jest dobra mieszanka.
Prewencyjnie biorę acard.
Robię doppler żył.
mam w rodzinie dziedziczne obciążenie żylakami.
genetycznych zaburzeń krzepliwości nie mam.
wszystko tu dobrze (łącznie z czynnikiem Leiden), ale jednak jest to duże obciążenie.
moja przyjaciółka jest po udarze.
napatrzyłam się na skutki niedbania o takie rzeczy.
wolę dmuchać na zimne.
No to nie dobrze ;(
UsuńUważaj na siebie!
Bardzo fajne te spodnie!
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Tak, przyszła wiosna i od razu inny nastrój, jest ochota do działania, chociaż w rodzinie mam problemy zdrowotne. :)
OdpowiedzUsuńKlasyka to jest to! Świetnie się prezntujesz, figura super. ;)
Ja, chociaż też mam teraz więcej obowiązków, nadal ćwiczę. Zresztą można to połączyć i dzisiaj przy okazji wizyty na cmentarzu przebiegłem się do tramwaju, żeby mi nie uciekł. ;) Poczułem się dotleniony od razu.
PS. Za dwa tygodnie jadę do Warszawy na eliminacje do 1 z 10
Mam nadzieję, że te problemy zdrowotne się skończą!
UsuńBez dzieci zawsze łatwiej, no ale może to ta organizacja czasu ;)
Musisz dać mi koniecznie znać, jak wyszły eliminacje ;)
Ja też mam nadzieję.
UsuńNie, Ty masz dużo więcej zajęć, no a ta praca z dojazdem to już w ogóle. ;)
Jasne, dam znać. :)
idealnie! Spodnie świetnie leżą, koszula ma fajny kolor - brudna biel? no i te buty!;) ekstra;)
OdpowiedzUsuńTak, brudna biel ;)
UsuńStrój klasyczny, ale bardzo gustowny. Buciki i torebeczka super. Lubię, gdy torebka pasuje do butów.
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńWyglądasz doskonale;) Twoja figura jest cudowna, sama nad taką pracuję;))
OdpowiedzUsuńDziękuję i powodzenia!
UsuńChyba wszyscy wyczekiwali tej wiosny z wytesknieniem...jakos pozno ostatnio do nas przychodzi...
OdpowiedzUsuńPozdawiam cieplutko!
podzielisz się informacją o modelu spodni? Muszę je mieć ;)
OdpowiedzUsuńJasne ;)
UsuńTo ten model, kupiłam je przez answear, ale widzę, że produkt jest niedostępny ;(
Poszukaj na stronie Mango ;)
https://answear.com/345403-mango-jeansy-london.html
Sprawdziłam na Mango, podejrzewam, ze są to te ;)
Usuńhttp://shop.mango.com/PL/p0/kobieta/odziez/dzinsy/smukly/jeansy-slim-london/?id=41060207_TC&n=1&s=prendas.tejanos&ident=0__0_1428869474996&ts=1428869474996
świetne spodnie, super leżą :)
OdpowiedzUsuń"Der Polin Reiz ist unerreicht!"* Nie mam zielonego pojęcia, jak to mogę przetłumaczyć, ale myslę, że jestesz najlepszym przykładem. Pozdrawiam z Berlina, Pjotr
OdpowiedzUsuń* z opery Der Bettelstudent
Piotr, dziękuję!
UsuńAlways a fan of the jeans and heels look! :)
OdpowiedzUsuńAnd together with the white blouse... you look perfect! :)
Geekette in High Heels
Thank you Natassia! ;)
UsuńPiękna Oleńka, trzymam kciuki, odzyskaj energię!
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam wiosnę i zawsze czekam na nią z utęsknieniem, na słońce i dłuższe dni. A spodnie z wysokim stanem bardo lubię, łatwiej się w nich nachylić czy usiąść ;)
OdpowiedzUsuńCodzienne dojazdy bywają uciążliwe, zwłaszcza, zimą, kiedy jeszcze ciemno i na dodatek zimno i większość ludzi jeszcze śpi, a Ty wyruszasz w drogę. Jeżeli Cie to pocieszy to latem jest łatwiej :) Chociaż ja też ostatnio, próbuję ograniczyć trochę jazdę, w po ostatnich wydarzeniach, zwłaszcza śmierci teścia, zaczynam zastanawiać się nad zwolnieniem tempa...
A Ty trzymaj się i nie poddawaj złym nastrojom. Pozdrawiam.
Och, kochana Ty sama wiesz jak to wszystko wygląda ;)
UsuńSama wciąż jesteś poza domem.
Dziękuję!
Oj, wiem, wiem...
UsuńJesteś tak niesamowicie cudownie Smakuje wybornie, Drodzy! Ujrzenie twarzy jest taki zachwyt! I do zobaczenia w tych dżinsach, te cudowne spodnie, jest niesamowicie ekscytująca!! Wystrzału grzbietu jest tak sexy i made my night niesamowite ;) życzę ci szczęśliwych dni i dziękuję za dzielenie się, że wspaniałe, ciepłe zdjęcie!
OdpowiedzUsuńAll Things Bright and Lovely
Perfect bottom
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale tyłek to masz rewelacyjny!
OdpowiedzUsuń( to nie pisał jakiś zboczeniec, tylko kobieta pod pięćdziesiątkę ;) )
dziękuję ;)))
UsuńJa za takimi spodniami nie przepadam ale Tobie z nich ładnie :)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się dzielnie, wszystko się da, tylko czasami góra prania i prasowania rośnie :)
buźka
z prasowaniem u mnie na bakier, kiedy to robić, w weekend? ale teraz taka piekna pogoda ;))))
UsuńTrudno mi sobie wyobrazić mój powrót do pracy!!! Dziewczynki nie raz dają mi w kość, ale zżyłam się z nimi tak bardzo i każdy dzień przynosi mi milion radości!!! Podziwiam Cię Ola (nie po raz pierwszy), że potrafisz to wszystko pogodzić!!!
OdpowiedzUsuńSpodnie z wysokim stanem nigdy nie były moimi ulubionymi, ale model który pokazujesz jest tak fantastycznie dopasowany, że chyba zmienię zdanie!!! Wyglądasz w nich świetnie!!! Idealnie podkreślają Twoją nienaganną figurę!!!
Och ruda Paskudo, dziękuję Ci bardzo za ciepłe słowa ;))
UsuńBaaardzo kształtna pupeczka :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie - http://eunikovakinga.blogspot.com/
<3 świetna stylizacja
OdpowiedzUsuńOla rewelacyjnie w tych portkach wyglądasz!!! Babą jestem, a nie mogę oderwać wzroku od Twych tyłów:D Przezgrabne są!!!!
OdpowiedzUsuńMyślę, że dasz radę wszystko ze sobą pogodzić...Aczkolwiek zawsze coś i tak ucierpi. Dla kobiety pracującej , to jest bardzo ciężkie..
No, dzięki za te tyły ;)))
UsuńRównież muszę pochwalić Twoją sylwetkę, gdyż prezentuje się ekstra! Poza tym cała stylizacja jest super dobrana. Klasycznie, zwiewnie, bez zbędnych dodatków. Na taką subtelność i wyczucie aż przyjemnie patrzeć :)
OdpowiedzUsuńTally Weijl
Dziękuję! ;)
UsuńCzy buty z Zary są wygodne? Bardzo spodobały mi się takie czarne, i nie wiem czy kupić.. Często słyszę, że nie warto ich kupować.
OdpowiedzUsuńZależy jakie. Szpilki, niestety nie wszystkie, ale lubię Zarowskie kaczuszki, są bardzo wygodne, z botków - uwielbiam ich kowbojki ;) Natomiast botki np Mango, czy na szpilce, lub te bardziej płaskie - są świetne ;)
UsuńSkusiłam się na buty na szpilce z Mango i mam mieszane uczucia.. Mój rozmiar ,37 , był duży i zsuwał mi się podczas chodzenia. Kupiłam 36, który wydawał się dziwnie luźny, ale ok- najważniejsze, że się nie zsuwał. Buciki baaaaardzo wygodne podczas chodzenia ( mniej podczas siedzenia- nie wiem dlaczego), czułam jakbym na nogach miała kapcie. Buty już po godzinie przedarły się w środku. Mam się martwić tym, czy nie?
UsuńButy z Mango nie mierzone, ale kupione online, nie zawsze pasują ;( Rozmiarówka często się różni, w przeciwieństwie do Zary - bo tam ślepo mogę kupować, zawsze but pasuje .
UsuńMartwić się , że się przedarły? To może je reklamuj. Mnie jeszcze nic się takiego nie stało, ale kiedyś płaskie buty w Zarze mi popękały z boku, i jak nigdy nie reklamowałam, tak poszłam je oddać. Spróbuj w Mango. ;)
Mam pytanie, jak brać rozmiar spodni i koszuli z mango, aby tak jak u Ciebie była akurat (nie za mała i nie za duża). Mam 85 cm w biuście; 167 cm wzrostu, 94 w biorach i 67 w pasie. Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam Marta
UsuńTo takie rozmiary na XS/S . Koszulę kupuj na rozm. S, jak chcesz lużniejszą to M, a spodnie no trudno powiedzieć ale raczej na rozm S :)
UsuńMango ma standardowe rozmiary.
Olu dziękuję za tak szybką odpowiedź. Lejąca koszulę zamówilam w rozmiarze M. Natomiast jeansy 36. Mam nadzieję, że wszystko będzie pasować. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne wpisy...masz lekkie pióro, a dodatkowo jesteś niezmiernie zjawiskową kobietą. Miłego dnia Marta
UsuńDziękuję :)*
UsuńDupcia jak u nastolatki :)
OdpowiedzUsuńale z Ciebie laska! wyglądasz obłędnie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, taki wiosenny post, że aż sama się uśmiecham oglądając :)
OdpowiedzUsuń